ISSN: 2657-800X
search
2024, t. 7, nr 2 (14), poz. 18
2024, vol. 7, No. 2 (14), item. 18
2024-12-31
wyświetleń: 24 |

Marcin A. Wagner

Prawo karne jako literatura, czyli jak sędziowie układają kryminały

 

Sztuka jest niczym, jeśli nie jest oparta na rzeczywistości;

ale rzeczywistość jest bez znaczenia, bez artyzmu.

Albert Camus

 

Wydaje się, że tytuł niniejszego artykułu jest heterodoksją[1] lub nieprozumieniem zwłaszcza z punktu widzenia dogmatyki prawa karnego. Można bowiem napisać, że intelektualne kryminały pisała Agatha Christie, ale napisać że sąd układa kryminał to dla każdego czytelnika, który czytał Godzinę detektywów[2], czy też Stulecie detektywów[3] Jurgena Thorwalda, to pomyłka.

Warto jednak wskazać, że praca detektywów i śledczych policyjnych jest kontynuowana i oceniania przez sąd. Jak wykazał bowiem Ronald Dworkin, rozstrzyganie trudnych spraw sądowych jest podobne do osobliwego ćwiczenia literackiego. Chodzi zatem o zasady procesu karnego, którymi kieruje się sąd przy orzekaniu. Metodologia prawa zna kilka kryteriów interpretacyjnych, bez możliwości określenia stałej hierarchii między nimi, każdy z nich może zostać wybrany przez sędziego w sposób dowolny i arbitralny[4]. Nie wolno jednak lekceważyć przypadków rażącej niesprawiedliwości prawnej, korygować prawo pozytywne pod względem prawnej idei sprawiedliwości. Jednakże zmiana funkcjonalna porządku prawnego ze względu na zmienione okoliczności mieszczące się w granicach normy uzasadniają odejście od dotychczasowej interpretacji[5].

Literatura jest przedsięwzięciem artystycznym, prawo zaś realizuje cele polityczne. Wiarygodna interpretacja praktyki prawnej musi równolegle sprawdzać się w dwóch wymiarach. Po pierwsze pasować do tej praktyki, po drugie pokazywać jej sens lub wartość[6]. O ile postulat o konieczności interpretacji prawniczej w kontekście zgodności z praktyką prawniczą nie budzi zastrzeżeń, o tyle zagadnienie sensu interpretacji oraz wartości, które podlegają interpretacji nie jest tylko założeniem a priori z zakresu dziedziny nauki zwanej literaturą i prawem. Wskazuje ono nie tylko na reguły logiczne i procesowe, którymi sędzia operuje w procesie podejmowania decyzji, ale również na empiryczną i psychologiczną wartość doświadczenia życiowego i prawdy.

Istnieją dwa rodzaje bezstronności[7]: bezstronność uczonego i bezstronność sędziego. Wyrastają one ze wspólnego pnia, którym jest uczciwe podporządkowanie się prawdzie. Uczony rejestruje, a nawet celowo wywołuje doświadczenia, które być może obalą najdroższe jego sercu teorie. Dobry sędzia bez względu na wynik, jakiego by sobie życzył, w skrytości ducha, przesłuchuje świadków, dążąc do poznania faktów takich, jakie były naprawdę. W obu zatem przypadkach decyduje obowiązek sumienia. Zgodnie z poglądem o iluminacji, istnieje ścisła zależność między poznaniem, a czystością sumienia (serca[8]). Prawdziwe poznanie jest możliwe tylko dla osób o czystym sercu.

Zdecydowana większość historii fabularnych, to opowieści z życia[9]. Nawet te wymyślone od podstaw mają swoją inspirację w rzeczywistym zdarzeniu, miejscu lub postaci, która istniała naprawdę. Prawo nie wyczerpuje żadnego z aspektów rzeczywistości.

W każdej kompozycji w tym odnoszącej się do powieści kryminalnej, istnieją następujące trzy metody łączenia struktur logicznych[10]. Po pierwsze doprowadzamy dedukcję do końca i następnie w pełnym systemie kategorii obserwujemy i badamy rzeczywistość historyczną i współczesną. Historyczne zostaje zracjonalizowane przez kategorialne, zaś kategorialne zostaje wzbogacone przez historyczne. Nie ma więc już elementarnych badań tego co historyczne (rzeczywistości historycznej), bo to, co istotne, określił z góry system kategorii. Po drugie struktury logiczne służą tylko jako hipotezy tj. jako jeden ze sposobów badania empirycznego, które jest celem samym dla siebie. Rozum empiryczny – jako umysł wolny od schematyzmu – nie odrzuca a priori żadnego schematu dedukcyjnego. Jest to zdrowy rozum, który egzystuje w cieniu ostrożnej zasady. Po trzecie negując obydwie metody dochodzimy do ich syntezy. Dedukcja zatrzymuje się w pewnej chwili i otrzymany system kategorii łączy się z empirycznym schematem kategorialnym, będącym wynikiem hipotezy wyjściowej i empirycznego rozpatrzenia praktyki.

Umysł  z reguły dąży do utrzymania się tego toku myślowego na który już wszedł[11]. Istota funkcji postępowania przygotowawczego wiąże się z rolą, jaką spełniać powinna rozprawa główna w procesie karnym. W związku z tym definicja funkcji przygotowawczej jest zdeterminowana przyznaniem dominującej i rozstrzygającej roli postępowania przed sądem. W dążeniu do uzyskania własnej koncepcji, powstałej pod wpływem treści akt postępowania przygotowawczego, sędzia nieraz wkracza w rolę oskarżyciela publicznego[12]. Czy rzeczywiście sędzia dąży do utrwalenia w treści wyroku obrazu, jaki powstał w jego umyśle po zapoznaniu się z aktami sprawy. Wydaje się, że sędzia stawia sobie zadanie poznawcze generalnie brzmiące „jak było”, a szczegółowo „jakie rzeczywiście właściwości przysługują faktowi hipotetycznemu”, którego pierwszą wersję przedstawił podmiot inicjujący postępowanie sądowe[13].

Rozstrzyganie trudnych spraw jest podobne do osobliwego ćwiczenia literackiego. Każdy sędzia musi interpretować to, co było kiedyś, ponieważ ma za zadanie rozwijać własne przedsięwzięcie, zamiast ruszać w jakimś nowym kierunku na własną rękę. Musi zatem określić, według własnej oceny, do czego doprowadziły wcześniejsze decyzje oraz jaki jest rzeczywiście sens czy temat dotychczasowej praktyki[14]. Sąd jako organ procesowy realizując cel procesu jakim jest ustalenie prawdy, ocenia nie tylko zebrane dowody, lecz także szanse zajścia określonego zdarzenia będącego przedmiotem postępowania[15]. Prowadzone przez psychologów badania dotyczące problematyki przewidywań stanów rzeczy i szacowania ich prawdopodobieństwa ich wystąpienia wskazują na skłonność osób do kierowania się różnymi użytecznymi zasadami (regułami heurystycznymi), które redukują wysiłek poznawczy, ale nie dają gwarancji trafności.

We współczesnej procesualistce istnieje rozróżnienie na prawdę formalną i materialną. Zamiast pojęcia prawdy formalnej używa się zamiennie pojęć prawda sądowa, prawnicza, lub procesowa. Jest to prawda podtrzymywana i konstruowana przez same strony procesu, podczas gdy prawda materialna jest odkrywana przez sędziego w sposób niezależny od stron.
Orzeczenie zgodne z tzw. prawdą materialną nie oznacza nic innego, jak tylko to, że orzeczenie to jest zgodne z rzeczywistym stanem stosunków prawnych w danym czasie. Orzeczenie zaś zgodne tylko z tzw. prawdą formalną oznacza, że orzeczenie sądu zgodne jest tylko ze stanem wynikającym z akt sądowych, ustalonych na podstawie materiału przedstawionego sądowi przez strony procesowe, a więc niekiedy na korzyść tej strony, która zapewniła sobie lepszego pełnomocnika, a więc zazwyczaj na niekorzyść tej strony, która działała w procesie bez adwokata, a której sąd, w myśl postulowanej pełnej realizacji zasady sporności zwanej także zasadą kontradyktoryjności, nie mógł udzielić żadnej pomocy w tym zakresie.

Termin prawda sądowa może być zgodnie z poglądami Jerzego Wróblewskiego[16], używany w czterech podstawowych znaczeniach:
  • jako twierdzenie egzystencjalne o faktach sformułowane przez sędziego, sąd, a nie przez inny podmiot,
  • jako twierdzenie egzystencjalne uzasadnione za pomocą legalnych reguł dowodowych,
  • jako twierdzenie uzasadnione tylko za pomocą legalnych reguł dowodowych, które nie podlegają zmianom w wyniku empirycznych reguł dowodowych,
  • jako twierdzenie egzystencjalne uznane przez sąd za prawdziwe, chociaż z uwagi na legalne dyrektywy dowodowe nie można uzasadnić jego fałszywości.

Wiadomo, że prawda sądowa nie zawsze jest zgodna z prawdą obiektywną[17]. Niemniej jednak, warto w tym miejscu wskazać, że zgodnie z celem postepowania jakim jest ustalenia prawdy, sąd ma obowiązek dokonania wszystkich ustaleń faktycznych, które są zgodne z rzeczywistością. Rozstrzygnięcia organów postępowania powinny być oparte zatem na ustaleniach zgodnych ze stanem rzeczywistym, prawdą obiektywną występującą w danej sprawie, czyli prawdą rozumianą zgodnie z jej arystotelesowską definicją veritas est eadequatio rei et intelectu - prawda jest zgodnością rzeczy i myśli.

Definicja prawdy - veritas est adaequatio rei et intellectus - nie jest tylko jeszcze jednym określeniem prawdziwości, lecz wyznacza także pewien porządek (ordo) rozważania prawdy.
Odpowiedniość bytu wobec intelektu wyraża nazwa „prawda”. Każde poznanie dokonuje się przez upodobnienie poznającego do rzeczy poznawanej, także upodobnienie nazywa się przyczyną poznawania. Wzrok na przykład poznaje barwę dzięki temu, że zmienia swój stan zależnie od gatunku barwy. Pierwsze porównanie bytu z intelektem wykazuje, że byt odpowiada (concordet) intelektowi - właśnie ta odpowiedniość nazywa się zrównaniem intelektu i rzeczy i w tym spełnia się formalnie natura prawdy[18].

Jak słusznie wskazuje  Kazimierz Piasecki[19], można mówić o zasadzie realizmu procesowego i dodaje, że nie można ujmować prawdy w procesie jako prawdy „subiektywnej” w odniesieniu do sędziego. Prawda subiektywna może być głoszona przez strony procesu i świadków, podlega ona jednak zobiektywizowaniu przez sąd w procesie oceny dowodów.
Pogląd o tym, że wymaganie to jest niemożliwe do spełnienia, z uwagi na faktyczne i prawne ograniczenia ustalenia prawdy[20] jest poglądem wadliwym metodologicznie. Dążenie do ustalenia prawdy jest zasadą i celem zarówno postępowania cywilnego jaki i karnego[21].

Proces karny ma konstytutywne znaczenie dla wyroku karnego (nulla poena, nullum crimen sine procesu[22]). Celem rzetelnego i sprawiedliwego procesu karnego jest przeprowadzenie postępowania w celu ukarania i osądzenia sprawcy czynu zgodnie z uregulowaną prawnie procedurą. Każdy wyrok skazujący ma charakter wyroku konstytutywnego. Odmienny natomiast ma charakter wyrok uniewinniający, który zawiera jedynie ustalenie tego, że stosunek materialnoprawny zachodzący między oskarżonym a państwem w rzeczywistości nie nastąpił. Konstytutywność wyroków skazujących polega na tym, iż ustalenie istnienia stosunku materialnoprawnego zachodzącego między państwem a sprawcą nie jest możliwe w inny sposób niż w drodze orzeczenia judykacyjnego[23]. Wyrok skazujący określa w sposób twórczy treść państwowego ius puniendi, czyniąc obywatela dotychczas nie karanego obywatelem karanym.  

Przedmiotem osądu w procesie karnym jest konkretne zdarzenie faktyczne wskazane w akcie oskarżenia, a nie jego mniej lub bardziej doskonały opis przyjęty w zarzucie[24]. Przedmiotem dowodzenia są fakty ustalane za pomocą dowodów, przy czym ich charakter oraz cel ustalania mogą być różne. Przedmiotem dowodzenia o podstawowym znaczeniu są fakty, które mają pozwolić na rozstrzygnięcie o przedmiocie procesu (co do istoty sprawy), ale ważne bywa także dowodzenie faktów dotyczących prawidłowości procedowania (wadliwości czynności procesowej) przez organ postępowania, spotykane najczęściej przy rozpoznawaniu środków zaskarżenia, gdyż od tego zależeć może prawidłowość ustaleń oraz wydanego na ich podstawie rozstrzygnięcia[25].

 W tym kontekście, zagadnienie prawdy rozpatrywane przez sędziego można porównać do anegdoty związanej z La Fontainem. La Fontaine, proszony o rozstrzygnięcie, kto ma rację w dyskusji, zapytał zwracającego się, jak widzi załamywanie się światła w kryształowej karafce. Ten mu odpowiedział, że zielono, jego sąsiad przez stół, że czerwono, a sam La Fontaine widział żółto. I każdy z nich miał rację. Racja nadrzędna to widzieć wszystkie kolory[26]. Sędzia powinien zawsze rozpatrywać wszystkie nawet najbardziej niemożliwe wersje zdarzenia. Przypomnijmy raz jeszcze, że rozum empiryczny – jako umysł wolny od schematyzmu – nie odrzuca a priori żadnego schematu dedukcyjnego.

Prawnicze rozumienie wartości nie może oznaczać wartości artystycznej, ale odnosi się do wartości etycznych[27]. Spór o przedmiot poznania etycznego prowadzony jest od zarania refleksji filozoficznej[28]. W dalszą charakterystykę aksjologii jest angażowanych kilka typowych opozycji takich jak[29]: wewnętrzny-zewnętrzny, absolutny-relatywny, obiekywny-subiektywny, indywidualny-społeczny, fakt-wartość. Z punktu widzenia prawa i literatury najważniejsza opozycja to fakt-wartość.

Według niemieckiego idealizmu można wskazać na następujące cechy wartości. Po pierwsze wartości różnią się w swej istocie od bytu. Po drugie wartości mają charakter powinnościowy. Po trzecie wartości występują jedynie w świecie ludzkim. Po czwarte w bycie fizykalnym (materialnym), gdzie wszystko dokonuję się według stałych praw i prawidłowości nie można mówić o wartościach. Po czwarte by powstały wartości potrzebne jest istnienie odpowiednio ustrukturyzowanej świadomości w relacji do bytu oraz innych istności ludzkich, niezbędne jest zaistnienie odpowiednich psychofizycznych działań człowieka, działań które nie są podejmowane na skutek przymusu lecz z wyboru,  a zatem zakładają wolność. Po piąte potrzebne jest zaistnienie określonego rodzaju stosunku podmiotu świadomego do świata człowieka (świata kultury), w którym działają inne podmioty świadome. Po szóste muszą zaistnieć określonego rodzaju przedmioty, które są podstawą bytową wartości.

Innymi słowy wartości istnieją w obrębie pewnego złożonego układu, który nazwiemy sytuacją aksjologiczną, której ośrodkiem, a zarazem czynnikiem decydującym jest człowiek, pozostający w określonej relacji do rzeczywistego świata[30].

Pragmatyzm odrzucił kantowski podział na rozum teoretyczny i praktyczny oraz związaną z nim dychotomię świata zjawisk i świata powinności czy wartości, zanegował odróżnienie tego, co jest, od tego co być powinno[31]. Pragmatyzm rozwijał się w opozycji do idealizmu niemieckiego zwalczając systematycznie przeciwstawienie wartości i faktu, ideału i rzeczywistości. Pragmatyści negowali zarówno czysto opisowy charakter myśli jak i subiektywny nie poznawczy charakter ocen. Odrzucali zarówno umieszczenie wartości w poza empirycznej sferze idealnej, jak i podważali wartościowo obojętny charakter faktu. Jedyną akceptowaną przez nich rzeczywistością był empiryczny świat faktów – wartości, który jest zarazem istnieniem i powinnością.     

Środowiskiem naturalnym dla człowieka  jest nie tylko świat przyrody, ale także świat kultury, wytwarzany nieustannie przez samego człowieka. Sama kultura, to jakaś rzeczywistość tworzona przez człowieka na drodze jego osobowych przeżyć i działań, tak jednostkowych, jak i społecznych[32].

Normy prawne istnieją zarówno jako byty idealne w strukturze idei, oraz jako byty realnie istniejące jako zjawiska społeczne[33]. Nauki prawne mają przedmiot osobliwe złożony: przedmiot ten prawo, należy zarazem, i do sfery działań myślowych, i do rzeczywistości społecznej[34]. Dominujący status łatwo rozpoznawalnych czynności, wydarzeń, stanów rzeczy, może być poniekąd konwencjonalny lub sztuczny oraz tym samym może nie należeć do naturalnego, czy rzeczywistego znaczenia[35].

Wyrażany jest też pogląd, że z punktu widzenia semantycznego granica między zdaniami o faktach, a zdaniami o wartościach jest nieostra[36]. Wartości poznajemy w aktach intelektualnej intuicji, powstającej na podłożu wiedzy o przedmiocie (danym w przedstawieniu bądź wyobrażeniu). Z tego względu wartości mają wpływ na człowieka i jego działania, wskazują, że doskonalenie się moralne jest warunkiem przebicia się do świata wartościowego, że kontakt ze światem wartości jest niezbędny dla rozwoju i funkcjonowania człowieka[37]. Wychodząc z założenia, że prawo nie jest tylko konstrukcją pojęciową, ale realnym faktem społecznym należy dojść do wniosku, że realność i osobowy charakter wartości moralnych – tłumaczy, że przez swoje czyny człowiek staje się dobry lub zły. Skoro się stał, to też jest dobry lub zły właśnie jako człowiek[38]. Przeciwstawienie złego człowieka, człowiekowi dobremu opiera się na kryterium sumienia[39].

Ustawa jako byt abstrakcyjny, hipotetycznie normujący wolę ustawodawcy, stan faktyczny jako normujący przebieg życia, skutek prawny wynikający z ustawy są trzema pojęciami stosowanymi w przedmiocie procesu, których rozważanie oświeca jego istotę. Funkcjonują w praktyce jako ustawa procesowa, jako sytuacja procesowa, jako procesowy stosunek prawny[40].

O ile norma prawna istnieje jako powinność, o tyle stan faktyczny jako zjawisko normujące przebieg życia należy do świata rzeczywistego. Z tego względu prawo jest zjawiskiem złożonym. Obowiązywanie normy jest powinnością (Sollen), a nie jest bytem (Sein), obowiązywanie normy musi być odróżniane od jego skuteczności, to znaczy faktu ontycznego, aby norma mogła być rzeczywiście stosowana[41]. Ponadto ontologiczna złożoność prawa oznacza badanie prawa nie tylko w płaszczyźnie norm i faktów, ale w kontekście zjawisk pozaprawnych.

Z tego punktu widzenia warto wskazać następujące wartości odnoszące się do systemu prawa. Po pierwsze wartości utylitarne, traktują o tym co jest użyteczne, co bezpośrednio i dosłownie służy człowiekowi w jego działaniach praktycznych. Po drugie wartości moralne mówią o tym, co użyteczne ze względu na harmonijne powiązanie dobra osobistego z dobrem innych. Po trzecie wartości osobowe, odnoszą się do tego co służy pożytkowi indywidualnemu w sferze intelektualnej, emocjonalnej, charakterologicznej.  Po czwarte wartości poznawcze, traktują o tym, co konieczne by rozpoznać co jest użyteczne, co bezużyteczne, a co szkodliwe. Po piąte wartości kulturowe, traktują o tym co pożyteczne dla zaspokojenia potrzeb ideologicznych, religijnych, światopoglądowych, estetycznych. Po szóste wartości społeczne, zajmują się tym co ułatwia bycie razem i służy organizowaniu współżycia, rozstrzygają o tym co pożyteczne gdy żyje się w zbiorowości.

Oprócz wymieniony wartości podstawowych, w systemie prawa występują wartości pochodne takie jak: prawda  oraz zgodność ze stanem faktycznym.

Aksjologia prawa to nie tylko klauzule generalne, ale również wartości które podlegają ochronie prawnej[42] oraz argumentacyjna interpretacja prawa zgodna z konstytucyjną hierarchią wartości.[43] Wartość to cecha lub rzecz, z którą liczymy się przy podejmowaniu decyzji[44].

Klasyfikacja wartości może być różnorodna, niemniej jednak w preambule Konstytucji RP ustrojodawca wprost zadeklarował się jako zwolennik podzielanych od wieków przez cywilizowane społeczności uniwersalnych wartości w postaci prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna.

Wskazane wartości zostały silnie urzeczywistnione na gruncie polskiego prawa karnego. Warto wspomnieć, że projektodawcy kodeksu karnego uznali, iż: „nowe prawo karne musi przyjąć nową aksjologię odpowiadającą demokratycznemu państwu prawa, w którym prawo karne służy ochronie systemu podstawowych wartości i nie jest przede wszystkim instrumentem polityki. Myślą przewodnią nowego prawa karnego musi być ochrona godności człowieka zarówno jako pokrzywdzonego, jak i sprawcy przestępstwa, a także ochrona dóbr służących człowiekowi, jego rozwojowi i pokojowemu współżyciu z innymi ludźmi[45]

Sąd w toku procesu prawnokarnego powinien dążyć do zweryfikowania czy zachowanie sprawcy stanowiło w konkretnych okolicznościach faktycznych naruszenie normy mającej chronić określone dobro prawne.  W tym celu sąd przeprowadza wiele ocen wartościujących. Wybiera wersje zdarzeń najbardziej prawdopodobną zgodnie z zasadami: prawdy, domniemania niewinności oraz swobodnej oceny dowodów.

Zgodnie z zasadą prawdy podstawą wszelkich rozstrzygnięć w postępowaniu karnym powinny być prawdziwe ustalenia faktyczne (art. 2 § 2 k.p.k.). Pojęcie prawdziwych ustaleń faktycznych nie zostało przez ustawodawcę zdefiniowane. W orzecznictwie i doktrynie wskazuje się, że przez prawdziwe ustalenie faktyczne rozumie się ustalenie, które zostało udowodnione. Udowodnienie zachodzi wówczas, gdy w świetle przeprowadzonych dowodów fakt przeciwny dowodzonemu jest niemożliwy lub wysoce nieprawdopodobny[46]. Dla udowodnienia ustalenia faktycznego muszą być spełnione dwa warunki, a mianowicie obiektywna i subiektywna przekonywalność dowodów. W tym pierwszym przypadku chodzi o taką siłę dowodów, że każdy normalnie oceniający człowiek nabiera przekonania o prawdziwości danego ustalenia, zaś w przypadku drugiej z wymienionych przekonywalności chodzi o taką siłę dowodów organu procesowego, która jest całkowita i bezwzględna. Ustalenia faktyczne najczęściej muszą wynikać z konkretnych dowodów. W orzecznictwie wskazuje się jednak, że nie zawsze taka sytuacja musi wystąpić. Ustalenia mogą także wypływać z nieodpartej logiki sytuacji stwierdzonej konkretnymi dowodami, jeżeli owa sytuacja jest tego rodzaju, że stanowi oczywistą przesłankę, na której podstawie doświadczenie życiowe nasuwa jednoznaczny wniosek, iż dane okoliczności faktyczne istotnie wystąpiły[47].

Określona w art. 5 § 1 k.p.k. zasada domniemania niewinności stanowi jedną z najważniejszych zasad opisujących sytuację procesową oskarżonego[48]. Zasada ta ma podstawę konstytucyjną w art. 42 ust. 3 Konstytucji RP, stosownie do którego nikt nie może być uznany za winnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu. Istotą omawianej zasady jest reguła, że oskarżony oraz podejrzany i osoba podejrzana muszą być traktowani jak niewinni niezależnie od przekonania organu procesowego. Stąd sąd, przystępując do rozpoznania każdej sprawy, powinien zakładać, że oskarżony musi zostać uniewinniony, jeżeli przedstawione w przewodzie sądowym dowody nie pozwolą sądowi powziąć przekonania, że wina została udowodniona w sposób wyłączający wszelkie wątpliwości[49].

W art. 7 k.p.k. ustawodawca uregulował zasadę swobodnej oceny dowodów. Zgodnie z art. 7 k.p.k. organy postępowania kształtują swe przekonanie na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Konsekwencją przyjęcia przez ustawodawcę zasady swobodnej oceny dowodów, a nie zasady legalnej oceny dowodów, jest brak wprowadzenia różnic co do wartości dowodowej poszczególnych dowodów. Przekonująco w orzecznictwie wskazuje się, że nie można podzielić poglądu, że większą wartość dowodową mają wyjaśnienia oskarżonych złożone w toku postępowania przygotowawczego od wyjaśnień składanych przez oskarżonych na rozprawie (i odwrotnie). Ocena bowiem każdego dowodu pozostawiona jest sądowi orzekającemu, który obowiązany jest dokonywać jej z uwzględnieniem wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego, jak również z uwzględnieniem całokształtu okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego[50].

Przez pojęcie doświadczenia życiowego określa się ogół wiadomości zdobytych na podstawie obserwacji i przeżyć, znajomości życia, rzeczy i ludzi, posiadanych umiejętności oraz  praktyki[51]. Doświadczenie życiowe powstaje wraz z wiekiem, przez rozwiązanie wielu różnych problemów i zadań wynikających z codziennego życia. Oprócz doświadczeń osobistych, właściwych każdej osobie, posiada ona także doświadczenie wspólne, dzielone z innymi osobami, będącymi członkami danej wspólnoty, wychowanymi w określonej kulturze. Miarą doświadczenia jest wiek. Przyjmuje się też, że doświadczenie życiowe wyraża się na zewnątrz w tzw. zdrowym rozsądku, kulturze osobistej, kulturze prawniczej.

Doświadczenie życiowe jest klasyfikowane jako źródło wiedzy pozaźródłowej, niezbędne do: dokonania krytyki źródeł poznawczych, opracowania źródeł (pozyskania informacji), przeprowadzenia wniosków, przedstawienia uzasadnienia[52].

Uzasadnienie orzeczenia sądowego i uzasadnianie w procesie stosowania prawa w ogólności jest zjawiskiem wielowymiarowym[53]. Przedstawione na wstępie trzy metody łączenia struktur logicznych odbywają się nie tylko w zewnętrznym procesie stosowania prawa, ale dzięki analizie psychologicznych aspektów uzasadniania możliwe jest dostrzeżenie znaczącego wpływu uzasadnień sądowych na wewnętrzne przekonania jednostek i sposób postrzegania zjawisk prawnych. Pozwala to także na identyfikowanie kompetencji i potrzeb poznawczych poszczególnych kategorii adresatów uzasadnień i odpowiedniego skonstruowania zawartego w nich przekazu.

Ronald Dworkin był zwolennikiem ideologii racjonalnej decyzji sądowej, która jest próbą przezwyciężenia zarówno wad ideologii formalnej decyzji, jak i ideologii swobodnej decyzji sądowej. Prawo w ujęciu realistycznym traktowane jest jako zachowanie się osób związanych z prawem. Według R. Dworkina prawo składa się nie tylko z reguł decyzji, ale principles, policies and other standards. Oznacza to odrzucenie tezy o istnieniu zakresu swobodnego uznania sędziowskiego, gdy sędzia wydając decyzję nie jest związanym regułami[54].

Konkludując sędziowie układają kryminały z trzech względów. Po pierwsze nie tylko dlatego, że kierują się regułami dowodowymi, ale przede wszystkim opierają się na autentycznych faktach głównych lub cząstkowych, materiale empirycznym, historycznym, psychologicznym oraz zasadach doświadczenia życiowego. Po drugie celem każdego postępowania jest ustalenia prawdy, a zatem sąd ma obowiązek dokonania wszystkich ustaleń faktycznych, które są zgodne z rzeczywistością. Po trzecie rozstrzyganie trudnych spraw jest podobne do osobliwego ćwiczenia literackiego, które polega na pisaniu opowiadania łańcuszkowego. Każdy sędzia musi interpretować to, co było kiedyś, ponieważ ma za zadanie rozwijać własne przedsięwzięcie.



PRZYPISY

[1] Heterodoksja (gr. héteros „inny”, „różny” dóxa „doktryna”), nieprawowierność, poglądy religijne odmienne od głoszonych przez daną religię czy dany Kościół, przeciwieństwo ortodoksji, nieprawowierność. Zob. M. Szymczak (red.) Słownik języka polskiego, Warszawa 1978, s.737.

[2] Zob. J. Thorwald, Godzina detektywów, Kraków 1992 s.25.

[3] Zob. J. Thorwald, Stulecie detektywów, Kraków 1992 s. 26.

[4] K. Larenz, Methodenlehre der Rechtswissenschaft, Berlin, Heidelberg, New York 1991, s.121.

[5] K. Larenz, Methodenlehre…, s.130.

[6] R. Dworkin w: Prawo i literatura. Antologia, (red. naukowa) J. Kuisz, M. Wąsowicz, Warszawa 2019, s.101.

[7] M. Bloch, Pochwała historii czyli o zawodzie historyka, Kęty 2009, s.132.

[8] W. Tatarkiewicz, Historia filozofii. Tom 1. Filozofia starożytna i średniowieczna, Warszawa 1983, s.194 – 197. Za wadliwe metodologicznie należy uznać sprowadzenie procesów poznawczych do właściwości układu nerwowego, zob. T. Chirkowska-Smolak, Zdolności poznawcze sędziów w: M. Smolak, W. Sadurski, T. Chirkowska-Smolak, Rozum publiczny – uzasadnianie sądowe – umysł sędziego, Poznań 2020, s. 233.

[9] K. Bonda, Maszyna do pisania. Kurs kreatywnego pisania, Warszawa 2022, s.36.

[10] S. Lasić, Poetyka powieści kryminalnej, Warszawa 1976 s.149 – 168.

[11] F. Maciejewski, Uwagi na tle stosowania art 299 § 1, 3 i 4 k.p.k., „Nowe Prawo” nr 1/1957r, s.109.

[12] S. Waltoś, Model postępowania przygotowawczego na tle prawnoporównawczym, Warszaw 1968, s.155.

[13] M. Zieliński, Poznanie sądowe a poznanie naukowe, Poznań 1979, s.85 i 86.

[14] R. Dworkin w: Prawo i literatura…, s.100.

[15]E. Gruza, Psychologia sądowa dla prawników, Warszawa 2021, s. 361.

[16] J. Wróblewski, Z zagadnień "prawdy sądowej", „Studia Kryminologiczne, Kryminalistyczne i Penitencjarne” t. 2: 1975, s. 23.

[17] B. Hołyst, Psychologiczne i społeczne determinanty zeznań świadków, Warszawa 1989, s.6.

[18] Święty Tomasz z Akwinu, Kwestie dyskutowane o prawdzie, t. 1, przeł. Leszek Kuczyński, Kęty 1998, s. 17.

[19] K. Piasecki, Postępowanie sporne rozpoznawcze w sprawach cywilnych, Warszawa 2004, s. 65.

[20] T. Gizbert-Studnicki, Prawda sądowa w postępowaniu cywilnym, „Państwo i Prawo” 2009, Nr 7, s. 9–10.

[21] Odmienny pogląd: T. Ereciński, K.Weitz, Prawda i równość stron w postępowaniu cywilnym a orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, w: Orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego a Kodeks postępowania cywilnego. Materiały Ogólnopolskiego Zjazdu Katedr i Zakładów Postępowania Cywilnego. Serock k. Warszawy, 24-26 września 2009 r., red. T. Ereciński, K. Weitz, Warszawa 2010, s 42.

[22] G.  Dannecker, Das intertemporale Strafrecht, Tübingen 1993, s. 216.

[23] J. Haber, Istota prawomocności w prawie procesowym karnym, „Zeszyty Prawnicze Polskiej Akademii Nauk” 1960, nr 1, s. 151. Odmiennie i całkowicie błędnie metodologicznie: E. Pieniążek, Prejudycjalność orzeczeń w procesie karnym, „Prokuratura i Prawo” 2005, nr 12, s.91-94.

[24] Postanowienie SN z 30.01.2002 r., III KKN 184/99.

[25]A. Gaberle, Dowody w sądowym procesie karnym, Kraków 2007, s. 23.

[26] M. Wańkowicz. Karafka La Fontaine’a, tom 1. Warszawa 2010, s. 26.

[27] R. Dworkin w: Prawo i literatura…, s. 101.

[28] Z. Zwoliński, Byt i wartość u Nicolaia Hartmanna, Warszawa 1974, s. 249.

[29] Z. Hajduk, Nauka a wartości. Aksjologia nauki, Lublin 2011, s.11-15.

[30] M. Gołaszewska, Istota i istnienie wartości, Warszawa 1990, s. 37.

[31] H. Buczyńska-Garewicz, Wartość i fakt. Rozważania o pragmatyzmie, Warszawa 1970, s. 6-7.

[32] M. A. Krąpiec, O rozumienie filozofii, Lublin 1991, s. 263.

[33] O. Weinberger, The Norm as Thought and as Reality. w: N. MacCormick, O. Weinberger, An Institutional Theory of Law: New Approaches to Legal Positivism, Dordrecht 1986, s. 33.

[34] F. Longchamps de Bérier, Uwagi o używaniu pojęć w naukach prawnych, ZNUW 1960/27, Prawo VII, Seria A, s.12.

[35] H. L. A. Hart, The Concept of Law, Oxford University Press, Oxford 1994, s. 134.

[36]J. Puzynina, Język wartości, Warszawa 1992, s 78.

[37] H. Elzenberg, Pisma aksjologiczne, Lublin 2002, s.124.

[38] K. Wojtyła, Osoba i czyn oraz inne studia antropologiczne, Lublin 2020, s.428.

[39] M. Wojciechowski, Holmes, Sopot 2023, s.130.

[40] A. Wach, Handbuch des deutschen Civilprozessrechts Band 1, Leipzig 1885, s. 3.

[41] H. Kelsen, Czysta teoria prawa, Warszawa 2014, s. 67.

[42] W. Berutowicz, Wyróżnienie ochrony niektórych dóbr i wartości według kodeksu postępowania cywilnego, w: Współczesne tendencje rozwoju procedury cywilnej w Europie. Konferencja międzynarodowa.  Popowo, 25–27 X 1988, E. Warzocha (red.), Warszawa 1990, s. 26.

[43] K. Larenz, Methodenlehre der Rechtswissenschaft, Berlin, Heidelberg, New York 1991, s. 119 – 125.

[44] S. Blackburn, Oksfordzki słownik filozoficzny, Warszawa 1997, s. 424.

[45] Uzasadnienie do projektu kodeksu karnego, „Państwo i Prawo” 1994, z. 3, s. 3

[46] Wyrok SA w Gdańsku w wyr. z 30.12.2010 r., II AKa 280/10, KZS 2011, Nr 9, poz. 86

[47] Wyrok SN z 04.10.1973 r., III KR 243/73, OSNKW 1974, Nr 2, poz. 33.

[48] A. Murzynowski, Istota i zasady procesu karnego, Warszawa 1994, s. 247 – 272.

[49] Wyrok SA w Katowicach z 28.12.2011 r., II AKa 382/11, KZS 2011, Nr 7–8, poz. 91.

[50] Wyrok SN z 11.07.1977 r., V KR 92/77, OSNKW 1978, Nr 6, poz. 67.

[51] Z. Świda-Łagiewska, Zasada swobodnej oceny dowodów w polskim procesie karnym, Wrocław 1983, s. 107.

[52] M. Zieliński, Poznanie sądowe…, s.188

[53] I. Rzucidło Uzasadnienie orzeczenia sądowego. Ujęcie teoretyczne a poglądy orzecznictwa,  Warszawa 2020, s. 21.

[54] W. Lang, J. Wróblewski, Współczesna filozofia i teoria prawa w USA, Warszawa 1986, s. 213.