ISSN: 2657-800X
search

Niech ziszczą się nadzieje!

W połowie lat sześćdziesiątych XX wieku w Podkowie Leśnej zrodziła się idea powstania rockandrollowej Mszy świętej. Miejscowi muzycy wsparci przez proboszcza Leona Kantorskiego zaczęli tworzyć podkład dla mszy z wykorzystaniem elektrycznych gitar. Jednak dopiero zaangażowanie się w projekt Katarzyny Gärtner, kompozytorki wielu przebojów, i zaproszenie do napisania tekstów Kazimierza Grześkowiaka, skutkowało powstaniem utworu, który przeszedł do historii polskiej muzyki rockowej jako Msza Beatowa "Pan przyjacielem moim". Katarzyna Gärtner napisała wyjątkową muzykę, zaś Grześkowiak nadał jej kolorytu uniwersalnymi tekstami (w części opartymi na psalmach). Msza nagrana została przez zespół Czerwono-Czarni i wydana na czarnej płycie w 1968 r. przez Polskie Nagrania. To utwór wyjątkowy nie tylko w polskiej dyskografii i historii muzyki rockowej. Nie dziwi, że wiele jego fragmentów weszło na stałe do kanonu muzyki kościelnej (Sanctus czy Agnus Dei). Przez wiele lat była grana przez zespół Trapiści.

Ten przydługi wstęp niech ma walor edukacyjno-informacyjny. Celem naszym jest wszak sięgnięcie do tekstu utworu z Mszy Beatowej, czyli kolędy na zakończenie. Utwór utrzymany jest w nastroju kolędowym, świątecznym, zaś słowa są uniwersalne…

 

Płonie gwiazda nad Betlejem,

Nad Betlejem uśmiech Boży.

Płonie gwiazda nad Betlejem,

Boga Bóg w ofierze złożył.

 

Nad Betlejem uśmiech Boży,

Uśmiech Boży nad sercami.

Nad Betlejem uśmiech Boży,

A Betlejem to my sami.

 

Pokój ludziom dobrej woli,

Uśmiech Boga Przedwiecznego.

Pokój ludziom dobrej woli,

Pokój dla bliźniego twego.

 

Drodzy Autorzy, Czytelnicy, Sympatycy „Głosu Prawa",

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzymy Wam spokoju i radości oraz dobrego zdrowia;
Nowy Rok 2022 niech przyniesie pokój i zrozumienie,
spełnienie nadziei na koniec pandemii,  
wrażliwość i ludzką życzliwość.   
Niech nie królują uprzedzenia,
niech spełniają się marzenia,

Redakcja


* Ilustracją do życzeń jest XIX-wieczna grafika autorstwa Augusta Gabera.